Najnowsze wiadomości

7 czerwca 2025 3:33

Jakie obowiązki nakłada na firmy rozporządzenie REACH? Praktyczne wyjaśnienie



Współczesny biznes coraz częściej spotyka się z wymaganiami prawnymi dotyczącymi ochrony zdrowia i środowiska. Jednym z takich rozporządzeń, które wyraźnie wpływa na działalność przedsiębiorstw, jest unijne REACH. Choć jego pełna nazwa może brzmieć technicznie – Registration, Evaluation, Authorisation and Restriction of Chemicals – to jego znaczenie w praktyce jest ogromne. W Polsce, podobnie jak w całej Unii Europejskiej, firmy muszą dostosować się do przepisów REACH, jeśli mają styczność z substancjami chemicznymi.

Ten artykuł w prosty i zrozumiały sposób wyjaśnia, co naprawdę oznacza REACH w codziennej działalności firmy. Przedstawiamy, co należy zrobić, by nie tylko spełnić wymagania, ale też uniknąć kłopotów i... zyskać zaufanie klientów. Zaczynamy!

Czym jest rozporządzenie REACH i kto musi się do niego stosować?

Rozporządzenie REACH to jedno z najbardziej kompleksowych rozporządzeń dotyczących chemikaliów, jakie obowiązuje w Unii Europejskiej. Zostało wprowadzone w 2007 roku, a jego głównym celem jest poprawa ochrony zdrowia ludzi oraz środowiska naturalnego. W praktyce oznacza to, że każda firma, która produkuje, importuje, stosuje lub sprzedaje substancje chemiczne, musi znać swoje obowiązki wynikające z tego aktu prawnego.

W Polsce przepisy REACH dotyczą zarówno dużych koncernów chemicznych, jak i małych przedsiębiorstw, które np. produkują kosmetyki, farby, środki czystości czy nawet artykuły gospodarstwa domowego. Co ważne – nie trzeba być producentem chemikaliów, by podlegać REACH. Czasem wystarczy je tylko używać w procesie produkcyjnym lub handlować gotowymi produktami zawierającymi określone substancje. W skrócie: jeśli masz firmę i korzystasz z chemii – REACH prawdopodobnie Cię dotyczy.

Rejestracja substancji to pierwszy krok do zgodności

Jednym z podstawowych obowiązków przedsiębiorców jest rejestracja substancji chemicznych w Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA). Dotyczy to każdej firmy, która wytwarza lub importuje daną substancję w ilości powyżej 1 tony rocznie. Proces rejestracji wymaga zebrania wielu danych dotyczących właściwości substancji, jej wpływu na zdrowie oraz środowisko.

Nie jest to łatwe zadanie, szczególnie dla mniejszych firm, które nie mają dużych działów prawnych czy zespołów ds. zgodności. Często korzystają one z usług doradców lub konsultantów chemicznych. W praktyce trzeba przygotować tzw. dossier rejestracyjne, które zawiera między innymi:

  • dane identyfikacyjne substancji,

  • informacje toksykologiczne,

  • propozycje sposobów bezpiecznego stosowania.

Brak rejestracji może skutkować zakazem wprowadzania substancji na rynek, a nawet wysokimi karami finansowymi. Dlatego warto potraktować ten obowiązek poważnie – to nie tylko wymóg formalny, ale też element budowania odpowiedzialnego wizerunku firmy.

Ocena bezpieczeństwa to nie tylko formalność

Kiedy już zarejestrujemy substancję, pojawia się kolejny obowiązek – ocena bezpieczeństwa chemicznego. To dokument, który opisuje ryzyka związane ze stosowaniem danego składnika oraz sposoby ich ograniczenia. Taki raport jest wymagany, jeśli firma rejestruje substancję w ilości powyżej 10 ton rocznie.

Choć brzmi to technicznie, chodzi w gruncie rzeczy o ochronę zdrowia pracowników, konsumentów oraz środowiska. Ocena musi uwzględniać wszystkie możliwe drogi narażenia: przez skórę, drogi oddechowe czy spożycie. Jeśli wiesz, że Twój produkt może być niebezpieczny, musisz to udokumentować i wskazać, jak można tego zagrożenia uniknąć.

W Polsce wiele firm korzysta z gotowych szablonów i narzędzi udostępnianych przez ECHA, jednak doświadczenie pokazuje, że warto inwestować w profesjonalną pomoc – nawet jeśli początkowo wydaje się to kosztowne. Dobrze przygotowany raport to spokój i bezpieczeństwo.

Autoryzacja substancji niebezpiecznych to kwestia odpowiedzialności

Niektóre substancje chemiczne, zwłaszcza te najbardziej niebezpieczne, trafiają na tzw. listę substancji wzbudzających szczególnie duże obawy (SVHC). Ich stosowanie w UE jest ściśle kontrolowane i wymaga autoryzacji. Lista ta jest regularnie aktualizowana i dostępna publicznie na stronie ECHA.

Jeśli Twoja firma używa którejś z tych substancji, musisz:

  • sprawdzić, czy znajduje się na liście autoryzacyjnej,

  • złożyć wniosek o pozwolenie na jej stosowanie,

  • udowodnić, że nie ma bezpieczniejszych alternatyw.

W Polsce firmy często nie zdają sobie sprawy, że ich produkty zawierają SVHC – zwłaszcza gdy importują komponenty spoza UE. Dlatego warto kontrolować dostawców i wymagać pełnej dokumentacji. Autoryzacja to kosztowny i czasochłonny proces, ale jego pominięcie może oznaczać koniec sprzedaży produktu.

Komunikacja w łańcuchu dostaw to obowiązek każdego ogniwa

REACH stawia na transparentność w całym łańcuchu dostaw. Niezależnie od tego, czy jesteś producentem, dystrybutorem czy sprzedawcą – masz obowiązek przekazywać rzetelne informacje na temat substancji w Twoim produkcie. Kluczowym narzędziem jest tu karta charakterystyki (SDS).

W takiej karcie znajdują się dane na temat:

  • składu produktu,

  • środków ostrożności,

  • sposobu przechowywania i postępowania w razie wypadku.

Karty muszą być aktualizowane, przetłumaczone na język polski i dostosowane do przepisów krajowych. W Polsce organy nadzoru – takie jak Państwowa Inspekcja Pracy czy Inspekcja Handlowa – często sprawdzają poprawność dokumentacji.

Dobrze prowadzona komunikacja to nie tylko obowiązek – to także sposób na zbudowanie relacji z klientami i partnerami biznesowymi, którzy cenią przejrzystość i bezpieczeństwo.

Dokumentacja i kontrola to codzienność firm z branży chemicznej

REACH to nie przepis, który wystarczy wdrożyć raz i zapomnieć. To ciągły proces, który wymaga regularnego aktualizowania dokumentacji, monitorowania zmian w prawie i gotowości do kontroli. W Polsce nadzór nad przestrzeganiem REACH sprawuje m.in. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Inspekcja Sanitarna.

Firmy muszą przechowywać dokumentację dotyczącą substancji przez co najmniej 10 lat od momentu ostatniego ich użycia. Dotyczy to zarówno rejestrów, jak i korespondencji z klientami czy dostawcami. Dodatkowo trzeba prowadzić wewnętrzne procedury, które umożliwią szybkie reagowanie na zmiany.

Z doświadczenia wiemy, że firmy, które inwestują w cyfrowe systemy zarządzania dokumentacją i regularne szkolenia pracowników, rzadziej mają problemy podczas kontroli. Warto zadbać o porządek – to się po prostu opłaca.

Jak polskie firmy mogą sobie poradzić z wymaganiami REACH?

Choć REACH może wydawać się trudny, wiele polskich firm już dziś skutecznie sobie z nim radzi. Kluczem jest świadomość i planowanie. Małe i średnie przedsiębiorstwa często korzystają z pomocy izb gospodarczych, stowarzyszeń branżowych czy wyspecjalizowanych firm doradczych. Istnieje też wiele bezpłatnych szkoleń i webinarów organizowanych przez ECHA i polskie instytucje.

Warto też współpracować z dostawcami – wymagać pełnej dokumentacji i certyfikatów zgodności. Im lepiej przygotowany jest Twój łańcuch dostaw, tym łatwiej będzie spełnić wszystkie wymagania.

Podsumowanie

Rozporządzenie REACH to coś więcej niż biurokratyczna przeszkoda. To narzędzie, które pomaga firmom działać bezpiecznie, odpowiedzialnie i z poszanowaniem środowiska. W dobie rosnącej świadomości ekologicznej konsumenci oczekują, że produkty, których używają, są bezpieczne.

Dlatego zamiast traktować REACH jak przymus, warto spojrzeć na niego jako szansę – na rozwój, na innowacje i na budowanie marki opartej na zaufaniu. Dla wielu polskich firm to właśnie zgodność z REACH staje się przewagą konkurencyjną. Jeśli jeszcze nie zacząłeś wdrażać tych zasad – najwyższy czas!

Pozostańmy w kontakcie

Spodobał Ci się udostępniony przez nas artykuł? Skomentuj go, lub udostępnij na swoich social mediach. 

Jeżeli zasnataiwasz się nad podjęciem z nami współpracy - nie zwlekaj! Napisz do naszej redakcji korzystając z formularza kontaktowego. Chętnie odpowiemy na każde pytanie.

Komentarze (0)