Jak biegać, aby nie nabawić się kontuzji?
28 kwi 2016 - Sport
11 grudnia 2024 1:45
Pewne przypisywane Chińczykom przysłowie — a może raczej przekleństwo — brzmi: „obyś żył w ciekawych czasach”. Właśnie takich ciekawych, pełnych niespodzianek i zupełnie nieprzewidzianych wydarzeń doświadczamy dzisiaj na rynku finansów. W specjalistycznych programach i artykułach wyliczane są kolejne czynniki mające wpływ na niestabilną wartość pieniądza (sytuacja polityczna, procesy makro- i mikroekonomiczne), a eksperci są zgodni, że należy szukać alternatywnych sposobów inwestowania. Jednym z nich jest doskonale wszystkim znany szlachetny kruszec.
Precyzyjną definicję złota inwestycyjnego można znaleźć w datowanej na rok 2004 Ustawie o podatku od towarów i usług. Z dokumentu tego wynika, że przez pojęcie to rozumie się sztabki lub płytki złota o próbie co najmniej 995/1000, złoto reprezentowane przez papiery wartościowe oraz złote monety, które zostały wybite po 1800 r., służyły lub służą jako środek płatniczy, cechują się próbą nie niższą niż 900/1000 oraz są sprzedawane za cenę nieprzekraczającą 80% zawartego w nich złota.
Z tak sformułowanego przepisu wynika, że złotem inwestycyjnym nie można nazwać kruszcu zawartego w biżuterii lub innych ozdobach. Jednakowoż złom złota również ma sporą wartość i często jest on wykorzystywany (po odpowiedniej obróbce) do wytwarzania nowych monet, sztabek itp.
Na podstawie wspomnianego wcześniej dokumentu obrót złotem inwestycyjnym może być zwolniony z podatku VAT. Przepisy są jednak dość zawiłe, a ustawodawca różnicuje pojęcie złota rozumianego jako rzeczy (sztabek, monet) od złota, którego pokryciem są stosowne certyfikaty.
Najpierw rozpatrzmy pierwszy przypadek, czyli obrót złotem w formie fizycznej. Każdy nabywca tego rodzaju dóbr, jeśli tylko wartość transakcji przekracza 1000 zł, musi uiścić podatek PCC (2%). Jeśli zaś chodzi o sprzedaż, to jest ona opodatkowana tylko przez 6 miesięcy. Dokonując jej po upływie tego czasu, osoba oferująca złoto w formie fizycznej nie jest zobowiązana do płacenia podatku.
Drugi przypadek, czyli złoto w formie certyfikatów, jest prostszy w interpretacji, choć wcale już nie tak korzystny. Obowiązuje tu oczywiście podatek PCC, a w dodatku — niezależnie już od czasu przechowywania dokumentów — podatek VAT.
Kolejnym atutem złota inwestycyjnego jest jego stabilna wartość. O tej właściwości cennego kruszcu wiedzą wszyscy. Ale z czego ona wynika? Przede wszystkim z faktu, iż na naszej planecie dostępna jest ograniczona ilość złota. Ewentualne próby kreacji jego wartości musiałyby być związane ze zwiększeniem wydobycia, a to z kolei pociągnęłoby za sobą dodatkowe koszta.
Nie można jednak powiedzieć, że wartość złota jest nieruchoma. Podlega ona niewielkim wahaniom, lecz nie są one niebezpieczne. Warto tu odnotować, że w kwietniu 2017 r. byliśmy świadkami dość znacznego wzrostu cen złota, co spowodowane było napięciem na scenie politycznej, a dokładniej dotyczącymi użycia broni jądrowej groźbami Korei Północnej.
Eksperci często podkreślają, że chociaż inwestycje w złoto rzadko przynoszą spektakularne zyski (o wiele więcej można spodziewać się po srebrze, którego rynek jest dynamiczny), to bardzo dobrze zabezpieczają zainwestowane w nie pieniądze. Złoto jest bowiem cenione na całym świecie, przez co jego wartość — jak prognozują specjaliści — przez długie lata będzie utrzymywać się na podobnym poziomie. Co więcej, w dobie zawirowań politycznych spodziewane są wzrosty (jak ten z kwietnia 2017 r.).
Złoto inwestycyjne zdecydowanie jest jedną z najskuteczniejszych recept na trudne czasy na finansowych rynkach. Dlatego szukając korzystnych i pewnych inwestycji, naprawdę warto rozważyć jego zakup. Okaże się ono doskonałym zabezpieczeniem pieniędzy, a w dodatku — co jest ponadczasową właściwością złota — będzie cieszyć oczy przepięknym wyglądem. Choć zdecydowanie polecamy trzymać je w sejfie.
© Copyright nixpol.pl | Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Komentarze (0)